poniedziałek, 28 grudnia 2015
sobota, 19 grudnia 2015
Kanapa
Ireneusz dorobił sie kanapy z luksusowych materiałów dostępnych w domu. Ponieważ wytłaczanka była zbyt wysoka, dostał jeszcze kozetkę z odciętej pokrywki, wreszcie może mieć własne, indywidualne, nie dzielone z tłumem lalek i zwierzaków posłanie. Dobranoc Ireneuszku.
Nie wszyscy już śpią. Kot i lisek podzielili się zabawkami a żaba odkryła jakiś wyrób czekoladopodobny.Lepiej dla niej będzie jeśli nie zje tego księżniczce.
Chciałam zobaczyć jak wygląda kanapa z nieosłoniętym podestem.
piątek, 18 grudnia 2015
Czego Ireneusz dowiedział się o Mańku
Ireneusz dowiedział się, że Maniek uciekł z aresztu dzięki otrzymanemu od księżniczki darowi pomniejszania się do skrzacich rozmiarów.
Błąkał się odrzucony przez ludzi i skrzaty, samotny, często głodny i zziębnięty.
Próbował pomieszkiwać w barach ale zakładano na niego pułapki i dodawano trutki do podrzuconej żywności, musiał uważać. Z prywatnych gospodarstw przeganiały go koty i psy. Wreszcie dotarł do Ruperciarni . Roch go przygarnął a nie powinien. Ireneusz nabrał nadziei, że Roch zostanie za to poparcie dla rabusia zdetronizowany i zaczął się przechadzać w poszukiwaniu potrzebujących pomocy.
Daje im za to pyszne cukierki i nabiera sił by znowu wyruszć z łopatą na pomoc zakopanym samochodom.
Księżniczka twierdzi, że Roch postąpił słusznie i żałuje, że sama nie wpadła na pomysł przydzielenia temu "nicponiowi" Mańkowi tak pożytecznej pracy.
wtorek, 15 grudnia 2015
Bałwan
Ireneusz postanowił rozejrzeć się czy komuś auto nie utknęło w śniegu. Pomógłby licząc na ewentualne poparcie gdyby Roch się jednak nie spodobał Rupercianom i chcieli wymienić księcia panującego.Pomysł świetny tylko... czy u Was pada śnieg? U nas jest deszczowo ale nie ulewnie więc chyba nawet z błota nie trzeba nikogo wyciągać i dobrze bo Ireneusz zażyczył sobie paltocika białego jak śnieg i koniecznie długiego.
Nie wiem czy to był dobry pomysł. Wcale nie wygląda w tym jak książę a jeśli się ubłoci będzie jeszcze gorzej.
Nie wiem czy to był dobry pomysł. Wcale nie wygląda w tym jak książę a jeśli się ubłoci będzie jeszcze gorzej.
A tu dwie wspomnieniowe fotografie z bałwanami (ja nie ulepiłam żadnego z nich) oraz fotografia Ireneusza przy herbatce, już prawie gotowego do wyjścia, tylko palto mu trzeba było poprawić i nie mógł się zdecydować na kolor czapeczki. Tu w czarnej ale przymierzył kilka bo mamy dużo frotek. Nawet miałam chęć mu powiedzieć, że rasowy bałwan powinien mieć kapelusz. Powstrzymałam się aby go nie obrazić tym porównaniem no i cóż jak widać na pierwszej fotografii właśnie kapelusz sobie wybrał, dobrze, że chociaż zabrał szpadel a nie miotłę i nie dorobiłam mu futerału na nos chociaż bardzo chciał. Twierdzi że zimą to mu najbardziej nos marznie.
- Całkiem nie będzie mnie można od śniegu odróżnić - oświadczył - potrzebuję jakiegoś kontrastowego akcentu!
A na koniec całe wyzwanie w pigułce. Na razie niestety nie mogę przekazywać swoich zdjęć do laptopa
więc pigułka zawiera zbitkę kilku wcześniej zrobionych.
wtorek, 8 grudnia 2015
niedziela, 6 grudnia 2015
Ireneusz w rajtuzach
właściwie tak źle w rajtkach nie wygląda ale już dostał spodnie, wygląda teraz tak jakby mu wikt u księżniczki służył. Te spodnie tak go pogrubiły ale zostawiam je na jutro.
sobota, 5 grudnia 2015
wtorek, 1 grudnia 2015
niedziela, 29 listopada 2015
poniedziałek, 23 listopada 2015
Łopatka,menażka, nożyczki oraz szały i szaliczki.
sobota, 21 listopada 2015
czwartek, 19 listopada 2015
GOTÓWKA, HULAJNOGA, IGIELNIK.
Najazd już się właściwie skończył. Trochę szkoda bo w licznym orszaku Rocha było wielu moich znajomych. Była też nieznajoma Helo Iza. Okazuje się, że dołączyła do orszaku po drodze. Na razie została z nami. Byłem bardzo ciekaw co przewozi w swoich licznych torbach i torebkach bo mówiono mi, że jest lepiej wyposażona niż Gwidon Globtroter.
Nawet wołaliśmy Gwidzia aby z nią pogadał. Niestety nie chciał. Za to Pożyczalskie spenetrowały jej kufry znalazły tam tylko podstawki pod szklanki i papier do pakowania.

GOTÓWKA

HULAJNOGA


poniedziałek, 16 listopada 2015
Lista Gwidona D-F



Przeżyliśmy dziś najazd Rupertów.Marceli nie było, pojechała na zajęcia bo studiuje zaocznie.
Przyjechał za to Roch z całą ferajną. Najpierw myślałem, że go wygnano ale okazuje się, że Iwonka poskarżyła się w elektronicznym liście na to, że jest tu przezywana lizusem. Roch przybył wyjaśnić sprawę.Ma bluzę na ekspres. Chyba powinienem sobie taką sprawić. Przywiózł dużo kapusty by zbytnio nas nie obciążać kosztami swojego pobytu ale trzeba ją jeszcze poszatkować a samą kapustą żyć się nie da. Oj trzeba było lepiej uważać na tę Iwonkę.
Księżniczka kazała przynieść neseser pełen naczyń. Neseser też jest na ekspres. Muszę go odkupić.

piątek, 13 listopada 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)