Wieczór zaczął się milutko. Ireneusz i Helo Iza postanowili zagrzać dla wszystkich wielki kocioł mleka. Właściwie Ireneusz chciał aby to była zupa ale Heloiza uparła się, że mleko prosto z kartonu. Ponieważ Ireneusz nie umie gotować zupy ustąpił i byłoby wszystko dobrze gdyby nie pokłócili się o to czy helikopter to samolot. Każde z nich jest absolutnie pewne, że wie lepiej. Poprosili Tygrysa aby ich rozsądził ale tygrys się oburzył - tego się nie da zjeść chyba was bardziej lubię.
-Miło nam - odpowiedziała Heloiza - ale nie musisz zaraz tak ryczeć. Mleko się gotuje.
-I mogłoby ze strachu wykipieć - poparł HeloIzę Ireneusz po czym znów zapanowała zgoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz