Ewita i Paola zrobiły wczoraj wyczerpujący trening trzymania nóg na stole a księżniczka się na nie pogniewała bo powinny jej uszyć nową sukienkę. Ewita powiedziała, że nie mogą bo maszyna nie ma igły.
Mnie się zdawało,że ma i chciałam szyć bo byłabym odpowiedzialna za włączanie maszyny.
Księżniczka zaraz kazała przynieść igłę
i Bibianka po nią pojechała na rolkach, i powiedziała, że strzykawkę też przywiozła więc możemy już szyć.
Nagle księżniczka zobaczyła jeszcze lepsze igły
na stole obok nóg Ewity.
więc powiedziała, że Iwonka będzie nawlekać a Ewita i Paola szyć.
No i szyją bez mojej pomocy. Szkoda.
Wiwianka przybiegła jeszcze z igłą od adaptera ale księżniczka powiedziała, że już mamy dużo igieł
i wystarczy więc szkoda, że Wiwianka tą igłę urwała no ale chciała pomóc a pan Edgar może przecież kupić sobie nowy adapter.Prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz