-Będziesz liczyć igiełki żółwiojeża - powiedziała - a ja to później zapiszę w encyklopedii.
Dała Biance dużą igłę jako wskaźnik i czekała na wynik. Niestety Biance stale się myliło. Wobec tego księżniczka postanowiła spróbować sama. Jej też się myliło. Oczywiście z winy żółwiojeża bo chrapał. Kazała Biance wbijać pineski w karton. Miało być tyle pinesek ile igieł
ale Bianka nie nadążała.
Kiedy się obudziła w kartoniku było dużo pinesek. W jednym rządku pięć, w drugim pięć a w trzecim jedna.
-To znaczy, że więcej niż 10 - ucieszyła się księżniczka - ale dużachno. No i trzeba przyznać, że Bianka mi tu dużo lepiej posprzątała niż Pamela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz